By³am w tym miejscu gdzie cz³owiek na ziemi ju¿ dosiêga piek³a bram ból i cierpienie, wci¹¿ niezrozumienie: "Dlaczego w³aœnie ja?" Gdy si³ mi zabrak³o, spojrza³am przez okno, by zatêskniæ jeszcze raz. Widzia³am cz³owieka, smutny, bo czeka³. Nie docenia³ tego co ma.
Szansê znów dosta³am, ty j¹ ci¹gle masz.
Wiêc nie martw siê! Uœmiechnij siê! Nie jest tak Ÿle, problemy s¹, lecz zdrowie masz, by rozwi¹zaæ je.
Wiêc nie martw siê! Uœmiechnij siê! Nie jest tak Ÿle, nie tylko ty dotykasz dna, by znów odbiæ siê.
Wiêc nie martw siê! Uœmiechnij siê! I doceñ to, ¿e ¿yjesz jak ja. Spraw, by to dzieñ silny jak chcesz. Wiêc nie martw siê!
W pracy problemy, szef nie docenia i nie wierzy w ciebie nikt. Kochana zdradzi³a, œwiat siê zawali³. Dobra mina do z³ej gry. Nie masz przyjació³, od dziecka wyœmiany. Na krok z domu nie chcesz wyjœæ. Lub dawno nie zjad³eœ ciep³ego obiadu, stara szmata zamiast drzwi!
Szansê znów dosta³am, ty j¹ ci¹gle masz.
Wiêc nie martw siê! Uœmiechnij siê! Nie jest tak Ÿle, problemy s¹, lecz zdrowie masz, by rozwi¹zaæ je.
Wiêc nie martw siê! Uœmiechnij siê! Nie jest tak Ÿle, nie tylko ty dotykasz dna, by znów odbiæ siê.
Wiêc nie martw siê! Uœmiechnij siê! I doceñ to, ¿e ¿yjesz jak ja. Spraw, by to dzieñ silny jak chcesz.
Wiêc nie martw siê! Uœmiechnij siê! Nie jest tak Ÿle, problemy s¹, lecz zdrowie masz, by rozwi¹zaæ je.
Wiêc nie martw siê! Uœmiechnij siê! Nie jest tak Ÿle, nie tylko ty dotykasz dna, by znów odbiæ siê.
Wiêc nie martw siê! Uœmiechnij siê! I doceñ to, ¿e ¿yjesz jak ja. Spraw, by to dzieñ silny jak chcesz.