Ref.: Jak na falochronie sklejeni za d³onie, ta refleksja przychodzi... - byliœmy za m³odzi Czy bêdziemy jak fale? Czy bêdziemy gdzieœ dalej? Czy ten falochron pozwoli nam brzegu dotkn¹æ?
Tylko z Tob¹ chcê przejœæ przez ¿ycie, zatrzymaæ siê, Tylko z Tob¹ chcê szukaæ miejsca i budowaæ fundamenty szczêœcia Bêdziemy mieæ tam wielki dom, wielki ogród, taras zachodz¹cych s³oñc... Na przysz³oœæ imiona wybierane tak piêkne i niespotykane. Ka¿dej nocy w moich snach, ma³y koœció³, dwoje tak, ch³odny nasz deszczowy paŸdziernik i nie opuszcze Ciê a¿ do œmierci. Mieliœmy w sobie tyle si³y i nadziei, przecie¿ nic nas ju¿ nie rozdzieli. Wiara w szczêœcie wiara w mi³oœæ, proszê Boga, ¿eby to siê nie skoñczy³o...
Ref.
Tego dnia by³o zimno jak nigdy, naprzeciw siebie w parku staliœmy, patrz¹c w oczy próbuj¹c coœ t³umaczyæ ,,Trudno zbudowaæ, tak ³atwo mo¿na staraciæ" Robi³em krok, ale odsuwa³aœ siê, prosze nie rób tak, wiesz jak to rani mnie... Taka zmiana o 180 stopni, nie poznaje Ciebie klêkam jak w samotni. G³upie szk³o szukam proszków przeciw œmierci, widzê nas i deszczowy paŸdziernik na falochronie trzymaj¹c za d³onie jak titanic, co i tak zatonie. ¯egnaliœmy siê nie wierz¹c, ¿e to koniec. Ka¿de z nas posz³o w swoj¹ strone. Choæ posk³adane jak jakieœ orygami, jednak bez siebie nie bêdziemy tacy sami...